Niektóre pomysły Unii Europejskiej potrafią szokować. Obecnie Unia Europejska zakłada, że jednym ze sposobów popadnięcia w konflikt z prawem jest jazda samochodem. Nowy pomysł zakłada obowiązek montowania w samochodach ograniczników prędkości.

Co mówią statystyki?

Statystyki pokazują, że liczba ofiar wypadków śmiertelnych na drogach wzrosły. Dotyczy to zwłaszcza USA. W Europie liczba ta spada od lat. W 2016 roku zmalała o 2% w stosunku do roku 2015. Władze Unii Europejskiej na czele ze Szwedami uważają, że spadek jest za wolny i trzeba dążyć do tego, by wpadki śmiertelne na drogach w ogóle się nie zdarzały. Główną przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość i wprowadzenie ograniczników prędkości jest w przyszłości nieuniknione, a samochody poruszające się po drogach będą w pełni autonomiczne.

Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu (ETSC) zakłada, żeby od 2020 roku montować we wszystkich samochodach elektroniczny system ograniczenia prędkości. System ten nazywa się Intelligent Speed Assistance (ISA).

Jak wyglądać będzie system?

System ISA ma składać się z modułu GPS i kamer, które będą odczytywać oznaczenia drogowe. Po instalacji w pojeździe, system dostanie informację z jaką prędkością się poruszamy i jakie obowiązują ograniczenia na danej drodze. Dzięki temu system ISA będzie mógł hamować nasze zapędy do szybszej jazdy.

Ciekawostką jest to, że system w niektórych sytuacjach będzie pozwalał na szybszą jazdę. Chodzi tu m.in. o wyprzedzanie. Po wciśnięciu pedału gazu system wyłączałby się na chwilę umożliwiając tym samym sprawne wyprzedzanie. Po zakończonym manewrze system ma się znów włączyć, a o nie zastosowaniu się do ograniczeń prędkości kierowca będzie informowany sygnałem dźwiękowym.

Czy takie rozwiązanie rzeczywiście wpłynie na bezpieczeństwo na drogach? Czy może kierowcy staną się „niewolnikami” pojazdów, gdzie sami nie będą mogli podjąć żadnej decyzji?

Źródło: www.spidersweb.pl

 
Rozkoduj VIN: