Czy jesteśmy świadkami prawdziwej rewolucji w przewozach międzynarodowych? Ministerstwo Infrastruktury planuje opodatkować i oszusować całość dochodów transportowców. Czy zmiany oznaczają koniec branży w Polsce?

Ile zarabiają kierowcy w przewozach międzynarodowych?

Szacuje się, że kierowcy międzynarodowi zarabiają od 5 do 9 tys. zł netto miesięcznie. Wynagrodzenie zasadnicze stanowi tylko 30%, a reszta to m.in. zwolnienia z podatku dochodowego i ZUS, diety i ryczałty, zwroty za noclegi i dyżury.

Co na to związki zawodowe?

Alarm podjęły związki zawodowe mówiąc o tym, że takie rozwiązanie pozbawia kierowców zabezpieczenia socjalnego na wypadek choroby lub czasu bez pracy. Wówczas kierowca może liczyć na wynagrodzenie od 2100 do 3000 tys. zł. Zmiany zaproponowane przez Ministerstwo Infrastruktury zakładają, że wynagrodzenie w postaci diet za podróż służbową będą zastąpione wyliczeniem przychodu kierowcy na podstawie ogólnych przepisów dotyczących delegowania pracownika za granicę w ramach świadczonych usług.

Zaproponowana zmiana oznacza, że podatek dochodowy, składki ZUS będą płacone do osiągnięcia 4443 zł wynagrodzenia, które będzie liczone razem z dodatkami za pracę w godzinach nocnych i nadliczbowych oraz za dyżury i dodatki wyrównawcze do zagranicznej pensji minimalnej. Zmiana oznacza, że wolna od składki na ubezpieczenie społeczne będzie tylko nadwyżka.

Zmiany nie są na rękę przewoźnikom

Przewoźnicy zajmujący się transportem międzynarodowym zaznaczają, że firmy będą musiały kierowcom zapłacić więcej, by na rękę mieli oni tyle samo co przed zmianami. Wielu firm na taką rewolucję po prostu nie stać.

„Rzeczpospolita” zauważa, że rozwiązanie zaproponowane przez Ministerstwo Finansów może zwiększyć koszty funkcjonowania firm przewozowych nawet o 40%. To może doprowadzić, że wiele firm będzie zmierzać w kierunku szarej strefy. Mali i średni przedsiębiorcy po zmianach mogą po prostu zbankrutować, a na rynku zostaną tylko wielkie koncerny.

Zauważyć trzeba również to, że płace dla kierowców w ostatnich latach poszły również w górę. Rywalizacja o takich pracowników sprawiła, że udział kierowców w kosztach działalności wzrósł z 20% w 2010 roku do ponad 25% w 2017 roku. Rynek zmusił polskie firmy do podniesienia płac inaczej kierowcy zatrudniliby się w firmach z zachodu Europy.

Co z Pakietem Mobilności?

Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych zaznacza, że rządowa propozycja zmian pojawiła się w złym momencie. Prezes zauważa, że powinno się poczekać na wyklarowanie całej sytuacji w pracach nad unijnym Pakietem Mobilności. Przypomnijmy, że pakiet oznacza wprowadzenie zasad wynagradzania kierowców w całej UE. Wprowadzenie podwyżek tylko w Polsce stawia rodzime firmy w bardzo trudnej sytuacji.

Polska ma 220 tys. ciężarówek w transporcie międzynarodowych, a Rumunia ok. 160 tys. Wzrost kosztów pracy oznaczać może porażkę z konkurencyjnością innych państw.

Temat do dyskusji

Temat wprowadzenia zmian skłania do dyskusji na temat wynagrodzeń dla kierowców. Wielu ekspertów uważa, że nie jest normalne, że kierowca otrzymuje płacę minimalną, a resztę wynagrodzenia odbiera w postaci diet i ryczałtów. Ważne jednak jest to, że w kwestii regulacji należy wziąć pod uwagę finansowe realia w branży, a zaproponowane zmiany nie mogą doprowadzić do upadku wielu firm.

Źródło: www.rp.pl

 
Rozkoduj VIN: