Już w najbliższy poniedziałek wejdą w życie przepisy, które zakończą „turystykę badań technicznych”. Teraz za badanie techniczne trzeba będzie płacić już przed wjazdem na ścieżkę diagnostyczną i to bez względu na to czy wynik badania będzie pozytywny.

Obecnie procedura wygląda tak, że w razie negatywnego badania diagnostycznego kierowca zostanie odesłany „do domu”, by usunął wszystkie usterki i zapłaci za przegląd dopiero wtedy, gdy otrzyma pieczątkę do dowodu rejestracyjnego.

Dane w systemie CEPiK 2.0

Nowe przepisy oznaczają, przed rozpoczęciem badania pobrane zostaną dane o samochodzie z systemu CEPiK 2.0. Następnie diagnosta nawet po wykryciu usterki dokończy badanie. Dopiero po skończonych działach podejmie decyzję o jego wyniku. Kierowca, które samochód uzyska negatywny wynik badania otrzyma zaświadczenie  z wymienionymi usterkami. W systemie takie informacje również się znajdą więc nie będzie sensu odwiedzania innego diagnosty, który przymknie oko na usterki i da pieczątkę.

Kierowca będzie miał 14 dni na usunięcie usterek i za ponowne badanie nie zapłaci już 99 zł, a tylko poniesie koszt od 13 do 36 złotych. Dopłata będzie zależeć od wykrytej usterki.

Z nowych przepisów można dowiedzieć się, że nie będzie można przyjechać na stację i sprawdzić pojazdu przed przeglądem. Teraz każdy wjazd na linię diagnostyczną będzie odnotowany w systemie CEPiK 2.0.

Jakie informacje znajdą się jeszcze w systemie? Znajdą tam się również dane dotyczące zabezpieczeń na pojeździe. Dotyczy to m.in. zajęciu przez organy egzekucyjne lub zabezpieczeniu majątkowych. Dzięki tym informacjom przyszli kupcy samochodu unikną kłopotów w przyszłości.

Źródło: dziennikwschodni.pl

 
Rozkoduj VIN: