Kupno samochodu używanego w Polsce uważane jest za loterię. Zwłaszcza jeśli chodzi o prawdziwy przebieg pojazdu. W internecie roi się od ofert, gdzie sprzedawane są samochod z „magicznym” przebiegiem 170-190 tysięcy kilometrów. Niestety w rzeczywistości może okazać się, że taki samochód na przejechane dwa razy tyle. Właśnie za kręcenie liczników ma się wziąć rząd.

Ministerstwo Sprawiedliwości oraz Infrastruktury i Budownictwa analizują wszystkie możliwości karne, które dotyczą kręcenia liczników. Związek Dealerów Samochodowych w Polsce szacuje, że cztery na pięć samochodów ściąganych do kraju ma skręcone liczniki. Nie ma co ukrywać, że ten proceder to prawdziwy problem. Samo skręcenie licznika do np. 170 tysięcy złotych nie jest zabronione. Oszustwem jest natomiast sprzedaż samochodu z cofniętym licznikiem. Sztuczki handlarzy nie znają granic i czasem bardzo trudno udowodnić, że dany pojazd tak naprawdę swoje już przejechał.

Niemiec płakał jak sprzedawał

W dalszym ciągu bardzo popularne są „bajki” o tym jak to starsza kobieta jeździła do kościoła lub „Niemiec trzymał pod kocem w garażu”. Rzeczywistość okazuje się jednak brutalna. Samochód, który miał stać po kocem okazuje się, że pracował całe dnie wożąc np. pracowników budowlanych. Niestety sami klienci lubią wierzyć w takie bajki i często właśnie stan licznika dla większości jest bardzo ważny w wyborze samochodu.

Ministerstwo na początku nie widziało problemu w procederze cofania liczników. Krzysztof Brejza z PO złożył w interpelacji zapytanie o wprowadzenie kar za zaniżanie przebiegu samochodowych liczników. Zasugerowano, by podobnie jak w innych krajach UE, ustanowić takie przestępstwo w kodeksie karnym.

Ministerstwo wskazuje jednak, że już dziś istnieje sposób na ściganie oszustów. Resort zaznacza, że cofnięcie licznika to wprowadzenie kontrahenta w błąd, które może nakłonić go do zawarcia niekorzystnej transakcji. Taki proceder jest karany i zapis znajduje się w art. 286 Kodeksu Karnego. Marcin Warchoł, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości mówi, że:

Dla ukarania sprawcy konieczne jest ustalenie, kto zmienił stan licznika całkowitego przebiegu pojazdu mechanicznego. Jest to trudne w przypadku, gdy pojazd nie pochodzi od pierwszego, lecz od kolejnego właściciela. Problemem dowodowym jest ustalenie, który z właścicieli pojazdu dokonał zaniżenia wskazań licznika”.

Ministerstwo Sprawiedliwości na poważnie zajęło się sprawą cofania liczników. Jakie kary mogą być nałożone na oszustów? Zmianami zainteresowane jest Związek Dealerów Samochodowych oraz Polski Związek Motorowy.

Przypominamy, że cofanie licznika może drogo kosztować za granicą. Za taki proceder grozi nawet 5 lat więzienia. We Francji grozi mandat w wysokości 37 tysięcy euro i kara więzienia do 2 lat.

Źródło: www.motoryzacja.interia.pl

 
Rozkoduj VIN: