Młodzi kierowcy nie bez przyczyny są uważani za największe zagrożenie na drodze. Brawura i brak umiejętności to mieszanka wybuchowa, która może doprowadzić do tragedii. Kiedyś „modne” były nocne wyścigi. Obecnie nastał nowy trend. Gra w „cykora” to nowa zabawa, która zaczęła zbierać plony na polskich drogach.

Planowane zderzenia?

7 marca policjanci w Człuchowie (woj. pomorskie) zostali wezwani do wypadku drogowego. Było to zderzenie czołowe BMW i Audi. Kierowcami byli młodzi mężczyźni w wieku 20 i 23 lat. Po badaniu okoliczności zdarzenia okazało się, że nie był to nieszczęśliwy wypadek. Dlaczego?

Głupia zabawa

Po relacjach świadków i oględzinach zniszczonych pojazdów okazało się, że wypadek był wynikiem głupiej zabawy. „Gra w cykora” polegała na tym, że samochody zostały ustawione naprzeciw siebie. Pojazdy ruszały ze znaczą prędkością do siebie. Ten, który zjechał wcześniej unikając „czołówki” stawał się cykorem. W tym przypadku okazało się, że nikt nie zrezygnował i każdy chciał być twardy.

Bez ofiar

W wypadku nikt nie ucierpiał. Kierowcy byli trzeźwi. Dodatkowo od razu zostało im zabrane prawo jazdy i dowody rejestracyjne. Nie wiadomo czy auta nie pójdą do kasacji. O przyszłości kierowców zdecyduje sąd.

To nie jedyna z głupich zabaw młodych kierowców na drogach. Kiedyś popularnością cieszyły się nocne wyścigi. Teraz swoje plony może zbierać „gra w cykora”. Kwestią czasu jest kiedy będą ofiary śmiertelne.

www.motoryzacja.interia.pl

 
Rozkoduj VIN: