Do wszechobecnych fotoradarów kierowcy zdążyli się już przyzwyczaić. Polski kierowca pod pretekstem dbania o bezpieczeństwo może być ukarany mandatem na każdym kroku. W walce z piratami drogowymi wchodzi nowy system. Ma być podobno lepszy od fotoradarów. Odcinkowy pomiar prędkości. Co to jest i jak działa? Wyjaśnimy to.

Jak to działa?

Nowy system ma objąć około 81 km dróg i znajdować ma się na 29 odcinkach dróg krajowych. Jak działa ten system? Działanie systemu polega na mierzeniu średniej prędkości na dłuższych odcinkach. Na początku i końcu fragmentu drogi są zamontowane kamery, które rejestrują naszą prędkość. System oblicza czas przejazdu i średnią prędkość na podstawie, której można stwierdzić czy kierowca jedzie z dozwoloną prędkością. Jeśli wynik wyjdzie wyższy musimy się liczyć z dostaniem mandatu.

System lepszy od fotoradarów?

Zwolennicy nowego systemu są pewni, że nowa metoda jest lepsza od fotoradarów. Fotoradar mierzy prędkość punktowo, a odcinkowy pomiar prędkości działa w obu kierunkach ruchu. Skończy się gwałtowne hamowanie przed i nagłe przyśpieszanie (tak jest w przypadku fotoradaru).

Czy system rzeczywiście poprawi bezpieczeństwo? Nie wiadomo. W teorii wszystko wygląda ładnie. Ruch ma być płynny i bezpieczeństwo większe.

Gdzie pojawi się system?

Rozmieszczenie odcinkowych pomiarów nie jest równoległe. Najmniejsza ilość znajduje się na północnym-zachodzie kraju. Najwięcej dróg objętych systemem będzie w rejonach okolic Warszawy i na Śląsku. W sumie będzie to około 81 kilometrów.

Czy nowy system będzie strzałem w dziesiątkę? Nie wiemy. Kwestia bezpieczeństwa na drodze to ciągle omawiany temat. Szkoda, że pojawiają się systemy karzące kierowców a nie myśli się o poprawieniu infrastruktury drogowej.

Źródło: www.auto-swiat.pl, www.tvn24.pl

 
Rozkoduj VIN: