Poprawa bezpieczeństwa czy już przesada i brak zdrowego rozsądku? Polskie miasta chcą wprowadzać ograniczenia prędkości do 30km/h.

Od pewnego czasu istnieje projekt, który zakłada ograniczanie prędkości w dużych miastach do 30km/h, nosi on nazwę tempo 30.
Już w tej chwili, przykładowo w Gdańsku niemal połowa dróg ma takie ograniczenie prędkości, a Rada Miasta Gdańsk chce takie rozwiązanie wprowadzić na jeszcze większą ich ilość. Z oficjalnych informacji wynika, że projekt obejmie również Katowickie centrum miasta oraz znaczną część Krakowa. Obywatele niektórych dzielnic w Warszawie odrzucili to rozwiązanie, gdyż uznali zmiany za zbyt radykalne.

Gazeta.pl zapytała trzy osoby o opinie na temat takich rozwiązań. Te osoby to Krzysztof Hołowczyc, którego chyba nie trzeba przedstawiać, były szef sekcji wypadkowej Komendy Stołecznej Policji Wojciech Pasieczny oraz Joanna Erbel – aktywistka miejska i socjolożka.

Krzysztof Hołowczyc uważa, że projekt to dobry pomysł, ale trzeba to robić z głową. Tam gdzie można należy pozwolić ludziom jechać szybciej, a tam gdzie jest bardzo dużo pieszych faktycznie można wprowadzić tak duże ograniczenia prędkości.
Według Hołowczyca decyzje o zmianach często podejmowane są zbyt pochopne przez co w godzinach szczytu przez duże miasta praktycznie nie da się przejechać.

Wojciech Pasieczny uważa z kolei, że takie ograniczenie zbyt wiele nie zmieni, bo ludzie na niektórych drogach i tak jeżdżą z taką prędkością , gdyż wymusza to natężenie ruchu. Pan Wojciech twierdzi, że rozwiązanie jest dobre i pomoże tylko egzekwować zbyt szybką jazdę, ale uważa również że powinna pojawić się alternatywna droga z możliwością szybszej jazdy.

Joanna Erbel pomysł uważa za doskonały, gdyż jak mówi: Trzeba podkreślać, że tempo 30 to nie jest ograniczenie prędkości do 30 km na godz. na trzypasmowej ulicy przelotowej w środku miasta, tylko ograniczenie jej na mniejszych ulicach, które mają funkcję wewnętrzną i nie powinny pełnić funkcji przelotowych. Tam często znajdują się szkoły, przedszkola, tamtędy chodzą na przykład dzieci.
Według Pani Erbel dobrze zrobione tempo 30 zdecydowanie podniesie bezpieczeństwo na drogach wewnętrznych i uspokoi trochę rodziców posyłających swoje dzieci do szkoły.

Mamy nadzieję, że projekt ten rzeczywiście będzie realizowany z głową, a włodarze miast nie zapomną, że należy w pewnych miejscach pozwalać również na szybką jazdę, aby rozładować natężenie ruchu w mieście.

Źródło: gazeta.pl

 

 
Rozkoduj VIN: